Poniedziałek 8 czerwca to w Belgii początek kolejnego etapu odmrażania gospodarki i kolejne obostrzenia zostają zniesione. Kawiarnie i restauracje mogą wznowić działalność, ale z zachowaniem wielu zasad. Kelnerzy mają nosić maseczki, między stolikami ma być zachowana odległość 1,5 m, a przy jednym stole może siedzieć maksymalnie 10 osób. Lokale gastronomiczne mogą być otwarte do godziny pierwszej w nocy. A co jeszcze się zmieni? Z pewnością ceny, bo przedstawicie branży gastronomicznej już o tym mówią, że będzie drożej niż było. To jednak nie zniechęca mieszkańców Antwerpii, bo jeszcze zanim otwarto restauracje wiele z nich przyjmowało rezerwacje z tygodniowym wyprzedzeniem. Według informacji organizacji Horeca Vlaanderen niektórzy właściciele otworzą swoje lokale w późniejszym terminie na przykład słynna restauracja The Jane wyróżniona gwiazdkami Michelin zostanie otwarta 19 czerwca. Wiele lokali zniknie z rynku, ale ile dokładnie tego nie wie nikt w tej chwili. Szacuje się, że może nawet jedna trzecia w całej Antwerpii. Ostatnio lokalne media poinformowały, że właśnie z powodu obecnej sytuacji kończy działalność znana antwerpska restauracja De Groote Witte Arend. W kolejnych dniach okazało się, że następna znana restauracja została zamknięta, to Café Imperial na ulicy Meir. Niektóry właściciele, aby przetrwać na rynku podejmują decyzję o zmianie profilu działalności, takim przykładem jest znany antwerpski bar karaoke Bonaparte, który teraz zamienia się w eetcafé. Nie ma już w barze Bonaparte zabawy do rana, ale jest smaczne jedzenie i dobre drinki. Nic dziwnego, przecież prawie trzy miesiące firmy nie prowadziły działalności, bo zostały zamknięte w piątek 13 marca w związku z wprowadzeniem w Belgii lockdownu.