To zdjęcie zrobiłam kilka godzin przed meczem Belgia – Brazylia. Dla reprezentacji Belgii był to bardzo ważny mecz i właściwie to był temat numer jeden we wszystkich mediach tego dnia. Rano jeden z piłkarzy mówił w wywiadzie radiowym, że to najważniejszy mecz w jego życiu. Podczas meczu na ulicach Antwerpii było pusto i cicho, jak nigdy wcześnie. No może rano 1 stycznia było równie pusto. Mecz się skończył i nagle usłyszeliśmy klaksony samochodowe i rowerowe. Spełniło się marzenie piłkarzy i kibiców. Wygrali, drugi raz w historii, po 32 latach Belgia awansowała do półfinału mistrzostw świata. Każdy wygrany mecz na tych mistrzostwach, to impreza prawie do rana. W tym roku strefa kibica została utworzona na parkingu autokarowym nad rzeką Skaldą, a parking tymczasowo został przeniesiony w inne miejsce. Po meczu jeden z prezenterów radiowych z wielką radością powiedział „Brazylia jedzie do domu”. Ja na piłce nożnej się nie znam, ale ci, którzy się znają, twierdzą, że Belgia ma mocną reprezentację. Zainteresowanych odsyłam na strony sportowe, bo tam sporo informacji i komentarzy ekspertów. Belgowie kochają futbol i swoją drużynę narodową, a każdy mecz Czerwonych Diabłów to ogromne wydarzenie i prawie święto narodowe. We wtorek 10 lipca w dniu meczu półfinałowym Belgia – Francja supermarkety Delhaize zostały zamknięte godzinę wcześniej, czyli o 19. A to wszystko oczywiście z powodu meczu. Pracownicy sieci dostali wolną godzinę, aby mogli spokojnie obejrzeć mecz. W komunikacie prasowym Delhaize była informacja, że pracownicy otrzymają wynagrodzenie za tę godzinę a sieć nie poniesie strat, bo Belgowie i tak będą przykuci do ekranów, więc klientów raczej nie będzie zbyt wielu.